Esej

Bogumił Wtorkiewicz – poeta, satyryk, plastyk, karykaturzysta i niekonwencjonalny twórca z Kielc

Wybór życia

Pisząc esej na temat filozoficznej i mądrej książki Jerzego Kostowskiego Przywilej wyboru długo zastanawiałem się, od czego zacząć. Pod wpływem tej lektury doszedłem do jedynego, genialnego wniosku, by zacząć od początku. Ta decyzja świadczy, pisząc skromnie, o moich nadzwyczajnych właściwościach umysłowych popartych książką Jerzego. Jednym słowem – zaczynam.

Dnia 24 września 2013 r., wtorek, o godz. 19.00, w Domu Kultury „Zacisze” w Warszawie, odbyło się spotkanie Klubu Męskiego. Przedstawiciele tego gatunku płci wypowiadali się wokół rozbieranej sesji fotograficznej Agnieszki Radwańskiej, zamieszczonej w magazynie „ESPN”. Ciało tenisistki było zauważalne. Pisząc krótko:
Agnieszka naga
po oczach smaga

Przy mnie siedział Jerzy Kostowski. Dobrze na tym wyszedłem. W ogólnej wrzawie związanej z ciałem Agnieszki, od Jerzego dostałem autorską książkę Przywilej wyboru. Tematyka idealnie pasująca do moich zainteresowań. Z chwilą otrzymania książki zaistniały dwa elementy dodatnie – cielesny Radwańskiej i intelektualny Jerzego. Oba elementy piękne. Książkę schowałem do mojego sakwojaża podróżnego, duchowo upajając się wspomnianymi dwoma czynnikami.

Jerzy Kostowski jest przykładem humanisty. W jego przypadku nie jest to określenie wywodzące się z typu wykształcenia, ale ze sposobu myślenia. Humanistą może być każdy człowiek niezależnie od wykształcenia czy wykonywanej pracy. Podaję kilka przykładów: sprzątaczka, traktorzysta, fizyk atomowy, policjant, dyrektor zakładu pracy, nie mówiąc o takich zawodach jak lekarz, prokurator czy weterynarz.

Książka Przywilej wyboru ma piękny filozoficznie podtytuł – Jak żyć twórczo i szczęśliwie, wykorzystując swoje talenty. Ten podtytuł podjudził mnie do jeszcze efektywniejszego wykorzystania moich talentów. A kiedy zauważę, że krąg moich wrogów się powiększa i jak kłębowisko żmij będą bezsilni wobec mojej wielkości, to szczęście dla mnie. Ten fakt jeszcze bardziej będzie mnie pchał do twórczości na wielu polach artystycznych, publicystycznych i filozofii. Autor może mieć satysfakcję, że dzięki jego książce został usankcjonowany geniusz – mój.

Książka jest doskonale opracowana pod względem graficznym i edytorskim. Na okładce pokazana od tyłu głowa mężczyzny patrzącego w olbrzymią przestrzeń krajobrazu. Przed nim dwie drogi rozchodzące się od siebie. Nie jest to tragizm wyboru. Obojętnie którą by nie wybrał, swoim życiem, dokonaniami, sukcesami, wkładem w dobry rozwój społeczeństwa, może temu wyborowi nadać blasku. Ma wolną wolę do dobra lub zła.

Na ostatniej stronie okładki krótkie notki biograficzne ze zdjęciami. Katarzyna Ślusarska – ilustracje, Małgorzata Marenin – poezja jako motto do poszczególnych rozdziałów. Zdjęcie samego autora patrzącego ciepło na czytelnika. Lekki, przyjazny uśmiech zachęca do czytania.

Książka jest formatu większego niż tradycyjne wydawnictwa tego typu. Papier dobrej jakości. Czcionka bardzo czytelna niemęcząca wzroku. Tytuły poszczególnych tematów napisane są tłustym, dużym drukiem. Ma to psychologiczny wpływ na czytelnika. Napis niczym werbel „wali” czytelnika po oczach, zachęcając z dużą dozą tajemniczości – co tam jest napisane?

W spisie treści poszczególne rozdziały są wyodrębnione większą czcionką tzw. wersalikami, a treść mniejszymi. Przy każdym napisie numer strony. Ta przejrzystość ma dodatni wpływ na jasność informacji.

Rozdziałów jest dziesięć. W kolejności ich tytuły: Punkt wyjścia, Misja, Talenty, Wartości, Pieniądze, Sukces, Marzenia, Cele, Zdrowie, Obawy. Alicja Lizurej w Przedmowie  pisze:
„Każdy rozdział jest pewną całością, więc możesz wyrywkowo wybrać ten temat, który najbardziej Cię interesuje”.

Całkowicie zgadzam się z przedmówczynią. To książka, która powinna leżeć na widocznym miejscu, by każdorazowo sięgnąć po jej treść, aby zgłębić aktualny problem życiowy. Mnie ta książka inspiruje do własnych przemyśleń. Jeśli nie daje mi gotowej odpowiedzi na dany problem, to otacza mnie natchnienie do rozważań intelektualnych.

Każdy rozdział książki jest dla mnie bardzo interesujący. Utożsamiam się ze stwierdzeniami autora. Nieraz jest to euforia, kiedy w duchu wykrzykuję – przecież ja to samo stwierdzam i to już od dawna! Dlaczego wcześniej tego nie napisałem?! Jerzy mnie ubiegł. Biorąc pod uwagę naszą przyjaźń, mam satysfakcję, że on jest drugim człowiekiem, który tak samo stwierdza.

Dla przykładu podam przykład, który będzie przykładem na ten przykład. W Rozdziale 3 Jerzy pisze o talentach. Bardzo mnie ten problem nurtuje przez całe życie. Autor pisze, że:
„Pewnie tak jak Ty postrzegałem talenty wyłącznie jako wybitne uzdolnienia w jakimś kierunku, np. w muzyce, malarstwie, sporcie”.

Akurat te talenty posiadam, ale to za mało jak na moją ambicję. Podziwiam malwersantów, że zrobią przekręt na 300 czy 500 milionów. Mając sprzyjających i pomocnych ludzi, przy takiej wielkości gotówki kara jest symboliczna. Chciałbym praktykować u tych ludzi, w jaki sposób „organizuje się” takie pieniądze. Będąc w ich posiadaniu, nie byłoby problemu z wydawaniem kolejnych książek Jerzego czy moich. Z wydawcami rozmowy o finansach byłyby zbędne. Wyżej opisany rodzaj talentu fascynuje mnie.

Jeszcze jedna myśl z tego tematu, którą stosuję od lat, a Jerzy ją przytoczył słowami pisarki i doktor psychologii Susan Jeffers:
„Szukaj sposobów, by stworzyć coś wartościowego z każdego doświadczenia”.

W następnym rozdziale „Wartości” autor przytacza myśl hinduskiego pisarza, lekarza i filozofa Deepaka Chopra, „…który twierdzi, że gdy występuje stan zagubienia, trudno mówić o wartościach”:
Gdzie brak wartości, tam zamęt i chaos. Gdy wartości ulegają rozkładowi, wszystko ulega rozkładowi. Zdrowie marnieje, bieda zwycięża nad dobrobytem, społeczeństwa i cywilizacje załamują się i giną”.

Obserwuję nasze życie społeczne. Już nas jest trzech, którzy to samo twierdzą.

Rozdział 9 – „Zdrowie”. Jako człowiek, który codziennie siedzi przy biurku, sztaludze lub przed telewizorem, oglądając programy rozszerzające moją wiedzę z wielu zagadnień, wiem, co to jest zdrowie fizyczne. Wiedzą o tym mnisi z klasztoru Shaolin, by móc poświęcić się wielogodzinnym medytacjom, czytać książki – to wszystko wymaga kondycji fizycznej. Jerzy pisze:
„Parafrazując, w zdrowym ciele zdrowy mózg. Jeśli dobrze funkcjonuje Twoje ciało, a ten stan uzyskasz, stosując się do powszechnie znanych zaleceń zdrowotnych podanych w powyższym wątku, to również w pełni wykorzystasz potencjał drzemiący w Twoim mózgu. Gdy czujesz się dobrze pod względem fizycznym, o wiele łatwiej Ci patrzeć na świat pozytywnie. Wtedy też wszystko, co odczuwasz, widzisz i słyszysz w swoim otoczeniu, nastawia Cię optymistycznie do życia. Wierzysz we własne możliwości i znalezienie optymalnych rozwiązań problemów, które pojawiają się na Twojej drodze. Wtedy trudno Cię zniechęcić i zawrócić z wybranej drogi”.

Niech to rozmyślenie zakończy przytoczone przez autora zdanie sir Alexa Fergusona, byłego już trenera Manchester United:
„Jeśli masz siłę fizyczną, masz też siłę mentalną”.

W Rozdziale 10 – „Obawy” autor zamieścił zdanie:
„Nikt nie jest tak stary, by nie mógł się jeszcze czegoś nowego nauczyć”.

Jest to bardzo optymistyczne dla ludzkości po wsze czasy. Warto się tym kierować zważywszy, że wypowiedział je starożytny grecki poeta Ajschylos.

Na zakończenie eseju pragnę przytoczyć jeszcze jedne ważne słowa, które wypowiedział dr Ivan Misner:
„Jeśli nie sprawia ci przyjemności sama podróż, prawdopodobnie nie będziesz cieszył się również z jej celu”.

Są to święte słowa, które ja mogę potwierdzić, posługując się Jerzym. Kiedy jadę na spotkanie towarzysko-intelektualno-artystyczne, w którym uczestniczy Jerzy, cieszę się podróżą i jej celem. Wręczam Jerzemu kolejną anegdotę artystyczną, w której jest opisany uroczo. Taka podróż i jej cel są dla mnie radością.

Pragnę jeszcze zwrócić uwagę na „Podsumowanie”. Tu znów myśl Jerzego i moja. Czytelniku zastanów się nad samym sobą teraz. Powtórz to za kilka miesięcy. Będzie problem filozoficzny – co „za kilka miesięcy” będzie słuszne z „teraz”.

Przywilej wyboru to książka dla wszystkich zawodów i ludzi o różnej psychice. Proponuje, jak lepiej żyć, nawet gdy nasz świat nie jest doskonały. To my powinniśmy być doskonali – jak najbliżej szczytu rozumu, talentu, umiejętności, wszechstronnego rozwoju. Będę sięgał po nią, sprawdzając, czy mój wniosek, spostrzeżenia, uwagi w danej chwili są takie same jak u Jerzego. Ponieważ jesteśmy ludźmi intelektu, to wspólnie możemy dojść jeszcze do innych wniosków. Jednym słowem, nasze życie jest twórcze. Jeśli Ty czytelniku chcesz dołączyć do nas, dołącz swoim nieszablonowym istnieniem i Przywilejem wyboru.