Opinia, którą napisała Anna Skucha, czytelniczka z Katowic:
Brałam udział w wielu warsztatach, webinarach nt. rozwoju osobistego i ścieżki zawodowej. Książka Przywilej wyboru dobrze w pigułce pokazuje szeroką wiedzę autora na powyższe tematy, przedstawioną w bardzo przystępnej formie. To bardzo dobra pozycja dla osoby, która się gdzieś po drodze zagubiła w życiu, w celach, poszukiwaniu pracy i szczęścia. Dodatkowo miałam takie wrażenie, jak ja czytałam, że autor ma rzadko spotykane podejście do drugiego człowieka. Praca autora to coś więcej niż praca, swego rodzaju misja oraz potrzeba zmiany i pomocy drugiej osobie. Polecam 🙂
Opinia Urszuli Krzywkowskej, czytelniczki z biblioteki w Jabłonnie k/Warszawy:
Przywilej wyboru jest dla mnie motywatorem, książką,która najlepiej gdyby cały czas była na mojej półce. Do niej trzeba wracać, jej fragmenty z poszczególnych rozdziałów są wielką inspiracją dla mnie, by dokonywać ciągłych zmian i dobrych wyborów.
Jestem 50+ i bardzo wiele dokonałam zmian w życiu, a po tej lekturze upewniłam się, że taka droga rozwoju daje pełną satysfakcję i osobiste szczęście. Nie stoję w miejscu, rozwijam się, bo ciągle dokonuję wyboru. Ta lektura to też wybór każdego z nas. Szczególnie polecam dla osób niezdecydowanych, pełnych obaw i lęków przed każdą zmianą. Ta lektura to wzmacniacz dla tych, którzy dokonali wyboru i chcą spełniać swoje cele i marzenia.
Ocena Grzegorza Turniaka, założyciela i b. prezesa BNI Polska, niestrudzonego propagatora networkingu, mówcy biznesowego:
Ogromnej urody książka o podróży do siebie, o przygodzie poszukiwań swojego powołania i spełnienia. Znajdziesz w niej wiele prostych pytań, które każdy z nas powinien sobie raz na jakiś czas zadać aby stać się tym, kim może się stać. Jerzy dzieli się swoimi cennymi życiowymi doświadczeniami, historiami które są zwyczajne i przez to mają ogromną moc. „Przywilej wyboru” jest doskonałym przykładem wypracowania i wdrożenia w życie misji: dawać ludziom nadzieję.
Dorota Lenarczyk, Stowarzyszenie W.A.R.K.A.:
1. Po pierwsze – dobrze mi się ją czytało. Zresztą taką miałam myśl również gdy po raz pierwszy natknęłam się na Twój blog. Pomyślałam wówczas, że to co piszesz po prostu się czyta z przyjemnością. Podziwiam naprawdę sposób pisania – krótkie zdania ale pełne treści, przystępny język, poczucie humoru, mądrość… A najważniejsze chyba jest to, że podczas czytania miałam przekonanie, ze to co piszesz jest prawdziwe.
2. Myślę, że to może wynikać z faktu, że wartości które wyznajesz mi są również bardzo bliskie.A właśnie… a odnośnie wartości. To był chyba jeden z najważniejszych dla mnie fragmentów książki. To co napisałeś, pomaga mi zrozumieć to, co jest dla mnie wciąż zagadką, tj. dlaczego ludzie postępują tak jak postępują. Jednocześnie pomaga mi czuć się pewnie ze swoimi wartościami. Pomaga mi uświadomić sobie, że mam prawo do swoich wartości, one są dla mnie korzeniem, motywem postępowania w wielu sytuacjach.
3. Ważne bardzo była również kwestia dotycząca misji w swoim życiu. Myślę, że wspierające dla mnie było to, że opisałeś że dla Ciebie też nie było szybkim procesem dojście definicji misji Twojego życia, ale że udało Ci się. Tj. zainspirowałeś mnie do tego by pytanie o misję sobie stawiać. Jest to dla mnie istotne. Jednocześnie widzę, że rzeczywiście dajesz ludziom nadzieję tj. mogę to powiedzieć na własnym przykładzie.
4. Do myślenia daje mi też rozdział dotyczący pieniędzy. To jest inspiruje mnie do tego, by myśleć o nich, myśleć jak je mądrze pomnażać, uświadamia mi ciągoty do podejścia konsumpcyjnego.
5. Jeśli chodzi o rozdział o marzeniach… Też zrobiłam sobie ćwiczenie ze stu marzeniami . Znów pomaga mi Twoje doświadczenie, bo mi się skończyły marzenia przy pierwszym zapisywaniu na około sześćdziesiątki i to jest fajne, że to ćwiczenie może trwać tj. mogę dopisywać kolejne, że jest to proces. Jednocześnie teraz myślę, że marzenia mogą być punktem wyjścia do tego, co w życiu chce się robić zgodnie ze swoimi wartościami. Dla mnie ten rozdział mógłby nawet się pojawić wcześniej w książce.
6. Czytając książkę, zastanawiałam się, czy fragmenty nawiązujące do Boga nie są zbyt narzucające się, bo może ktoś to odbierze jako moralizm. Ale tak naprawdę myślałam tu o swoich ograniczeniach. To jest, że ja nie mam takiej odwagi, by otwarcie mówić o swoich przekonaniach religijnych i że bardzo Cię podziwiam, że w taki prosty i otwarty sposób pisałeś powołując się np. na fragmenty z Pisma Świętego. To mi pokazuje, że warto być szczerym, nie wstydzić się bycia chrześcijaninem, bo ludzie patrzą również na mnie i może ktoś też potrzebuje, żeby o Bogu mówić w szczery, prosty sposób pokazujący jego miłość – a doświadczenie tej miłości mam. To jest dla mnie super zatem, że odnosisz się otwarcie w wielu tematach do Boga – myślę, że to jest bardzo ludziom potrzebne.
8. Podczas czytania największą moją uwagę przykuły te rozdziały, fragmenty w których przedstawiasz rady w oparciu o swoje własne doświadczenie. To jest dla mnie najbardziej przekonujące.
9. Całą książkę czyta się z przeświadczeniem, że napisał ją ktoś szczęśliwy, kto receptą na szczęście chce się podzielić z innymi. Myślę, że to w ogóle może być fajne zajęcie… Przypomina mi się, jak pierwszy raz czytałam Twojego bloga, wówczas pomyślałam sobie, że fajnie jakby te przemyślenia, rady były wydane w formie książki – i w sumie niedługo musiałam czekać ;-). Taka mi fantazja teraz przychodzi do głowy, że fajnie gdybyś mógł być mentorem ludzi którzy szukają swojej drogi życiowej, chcą się rozwijać…
10. Myślę, że to, co jest dla mnie cenne, to Twoje doświadczenie. Tj. że wiele lat pracowałeś na etacie, że jesteś inżynierem, choć właściwie teraz bardziej wydaje się że bliskie są Ci sprawy ludzi. To myślę, ze może dawać nadzieję wielu osobom, że w dowolnym momencie życia może się ono zmienić. Mi ta książka pokazuje, że ważna jest sama droga poszukiwania celu i utwierdza w przekonaniu, że to co robię nie jest bez sensu. Bo sam rozwój, zdobywanie nowych umiejętności, kompetencji, lepsze rozumienie siebie i innych ludzi daje mi ogromną satysfakcję i przyczynia się do poczucia szczęścia i wdzięczności w życiu.
11. Czytałam książkę o swoich mocnych stronach Buckinghama (chyba poleconą swego czasu przez Ciebie) więc trochę je u siebie rozpoznałam. Zastanawiałam się jednak, czy ktoś kto wcześniej nie pochylał się nad tym tematem będzie w stanie sam zdefiniować jakie są jego mocne strony tylko na podstawie rozdziału „talenty” oraz aneksu – nie wiem…, ale taka myśl mi przyszła do głowy w odniesieniu do podtytułu Jak żyć twórczo i szczęśliwie wykorzystując swoje talenty.